W oczekiwaniu na Nikosia:*
Z Agatą skontaktowała mnie znajoma z mojej byłej pracy, więc już od samego początku miałyśmy wiele tematów do rozmowy, nie tylko prasowych:) Po przejściu niedługiego kawałka na plażę od parkingu, zaczęliśmy szukać odpowiedniego miejsca, które znalazłyśmy jeszcze kawałek dalej. W wybranym miejscu nie było nikogo oprócz nas, a za nimi rozpościerał się niesamowity widok na panoramę Warszawy.
Na sesję z Agatą przyjechał również Jej Mąż Marcin i słodka 6-letnia córeczka Amelka, która od razu rozpoczęła zabawę na piasku:) Ja w tym czasie zajęłam się robieniem zdjęć dla Agaty, która bardzo chętnie godziła się na moje pomysły i zmieniała sukienki. Przy zdjęciach towarzyszył Mąż, jednak jak z to z Mężami bywa – nie protestował jak Agata miała zdjęcia sama:)
Pogodę mieliśmy wspaniałą, wymarzoną! Na niebie rozgościły się wielkie chmury (oczywiście, że wychodząc z domu miałam obawy czy sesja w ogóle dojdzie do skutku), spomiędzy których wydostawały się promienie zachodzącego słońca i mieliśmy istny spektakl! Chociaż spotkaliśmy się prawie 2 godziny przed zachodem, nie mogliśmy skończyć sesję, ponieważ było tak pięknie i szkoda było kończyć to nieziemskie przedstawienie.
Dzięki tej sesji znalazłam swoje idealne miejsce do zdjęć nad warszawską Wisłą🤎